Obsługiwane przez usługę Blogger.

Bułeczkomania i naleśniki

>> środa, 26 stycznia 2011

No cóż chyba pora to przyznać wpadłam w nałóg - nazwałam go bułeczkomanią :) od chyba 2 tygodni nie kupiłam żadnego pieczywa, jemy to co upiekę, a piekę co 2 - 3 dni, wystarcza akurat, część świeżo upieczonych wystudzony bułeczek pakuję w torebkę i do zamrażarki, po rozmrożeniu są świeżutkie, nawet nie trzeba ich podpiekać. Nawet mam już mało pracochłonny wręcz leniwy sposób ich robienia, tak upiekłam je i w poniedziałek i dziś.

Bułeczki pszenno - żytnie
Bułki jeszcze w piekarniku po ok 20 minutach pieczenia
- ok 500 g mąki pszennej
- ok 150 - 200 g mąki żytniej razowej typ 2000
- 2 jajka (albo i jedno:))
- ćwierć kostki bardzo miękkiego masła
- szklanka wody wymieszanej z mlekiem
- pół kostki drożdży
- łyżeczka soli
- 3-4 łyżki cukru

Poprzedniego dnia wieczorem mieszam wszystkie składniki (wodę z mlekiem dolewam na samym końcu, żeby nie wlać za dużo) zagniatam ciasto, takie z mąką razową jest dość lepkie, ale nie należy dosypywać za dużo mąki bo wyjdą nam kamienie nie bułki :) Kiedy tylko w miarę odchodzi od ręki i miski przykrywam je i wstawiam do lodówki na noc.
Rano ciasto dostaje z pięści, szybko je zagniatam i znów do lodówki.
Po powrocie z pracy wyjmuję je, odstawiam na trochę żeby się ogrzało i formuję bułki - mi wychodzi 9 szt, układam na blasze i odstawiam do podrośnięcia. Kiedy już się ruszą smaruję mlekiem, obsypuję makiem 
i sezamem i wstawiam do piekarnika. Środkowy poziom, grzanie góra dół bez termoobiegu, 180 stopni, 30 minut.

I gotowe, miękkie, lekko słodkawe długo świeże bułeczki :)

Dziś też zrobiłam na obiad jedne z naszych ulubionych naleśników - prawie meksykańskie, zazwyczaj używam do nich mięsa mielonego, ale akurat wczoraj rozmroziłam cyc i dopiero dziś naszło mnie na naleśniki.

Naleśniki prawie meksykańskie
- 1 średnia pierś kurczaka
- puszka czerwonej fasoli
- puszka kukurydzy
- słoiczek przecieru pomidorowego / puszka pomidorów
- pół słoiczka koncentratu pomidorowego
- sól, pieprz, chilli, papryka słodka
- oliwa

Pierś pokroiłam na kawałki i zamarynowałam w oliwie z przyprawami, odstawiłam na noc co oczywiście konieczne nie jest, ale przyda się chociaż z pół godzinki. Na patelni rozgrzałam oliwę i wrzuciłam pierś, chwilę podsmażyłam i dodałam kukurydzę, opłukaną fasolę, przecier i koncentrat pomidorowy oraz przyprawy. Dusiłam pod przykryciem kilka minut, potem odkryłam i dusiłam jeszcze około 20 minut - aż odparowała zbędna woda i zrobił się gęsty sos, spróbowałam i przyprawiłam do smaku. Może być koniecznie dodanie odrobiny cukru, ja używałam przecieru własnej roboty więc cukier nie był potrzebny.
Kiedy trochę przestygło zapakowałam farsz do naleśników - nakładałam na jedną połowę i zwijałam w rulonik, chwilę podgrzałam na patelni.
Jeśli zaś chodzi o same naleśniki to robię je zupełnie na oko i co do ilości to jestem pewna tylko jajek - 
były 2 :) Taka ilość farszu powinna wystarczyć na ok 8 naleśników średnicy 30 cm.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Durszlak.pl gotowanie

  © Blogger template Simple n' Sweet by Ourblogtemplates.com 2009

Back to TOP