Obsługiwane przez usługę Blogger.

Zapiekanka makaronowa z łososiem

>> sobota, 10 listopada 2012

Czyli moja jakże nie-droga siostra kupiła nową blachę do pieczenia, którą trzeba było wypróbować jak najszybciej :)

ZAPIEKANKA MAKARONOWA Z ŁOSOSIEM

- 300 g makaronu casarecce
- 100 g łososia wędzonego w plastrach
- 1 jajko
- 2 łyżki śmietany
- 1/2 niedużego brokuła
- 6 suszonych pomidorów w oliwie
- kulka mozarelli
- sól, pieprz, kolendra (liście)

Makaron gotujemy al dente w osolonej wodzie, odcedzamy nie wylewając wody - na niej na parze gotujemy brokuły przez ok 6 minut.
Łososia rwiemy na mniejsze kawałki, pomidory kroimy w paski, mozarellę kroimy w plastry, kolendrę drobno siekamy, jajko ubijamy w miseczce ze śmietaną doprawiamy solą, pieprzem dodajemy kolendrę.
Blachę smarujemy lekko oliwą, wrzucamy ostudzony makaron, zalewamy mieszanką jajeczno-śmietanową i mieszamy, dodajemy łososia i pomidory, lekko mieszamy, układamy brokuły, na nie kładziemy mozarellę. Zapiekamy przez 15 minut w 200 stopniach z termoobiegiem.

Poniżej zapiekanka jeszcze przed nałożeniem mozarelli, widać kawałki nowej blachy Ewanny, o której to słuchałam pół dnia jaka jest cudna, ha wiedziałam, że kiedyś zarażę ją miłością do kuchennych niezbędności ;)

Pierwszy raz jadłam ten rodzaj makaronu - jest R E W E L A C Y J N Y, mięsisty, grubiutki ;) idealny byłby również z jakimś gęstym sosem, ale to innym razem. Ja wybrałam makaron firmy barilla, (za namową mojej jakże podłej siostry, która zawsze namówi mnie do złego, a potem szafki mi się nie domykają;) ) być może inne są równie dobre, nie wiem, ten mogę polecić bez wahania.

Read more...

Paluchy wiedźmy

>> czwartek, 1 listopada 2012

Taaak wiem że wszyscy już to znają, ale jakoś mnie tak naszło wieczorem na ciasteczka.

PALUCHY WIEDŹMY
(mała porcja)

- 1,5 szklanki mąki
- 1 żółko
- 1/2 szklanki cukru pudru
- kilka kropli olejku migdałowego
- 1/2 kostki margaryny
1/2 proszku do pieczenia
- obrane migdały*

Wszystkie składniki poza migdałami zagniotłam na elastyczne ciasto, owinęłam folią i wrzuciłam do lodówki na pół godzinki. Po tym czasie odrywałam kawałkami toczyłam wałeczki, z jednej strony wciskałam migdał i tępą stroną noża robiłam wzorek linii na palcach. Ułożyłam w odstępach na blasze (ciasteczka lekko rosną) i piekłam 15 minut w 200 stopniach bez termoobiegu. Mi wyszły 2 blachy (niepełne) więc w połowie czasu pieczenia zamieniłam je miejscami. 
Kiedy ostygły lekko posmarowałam dżemem naokoło migdałów. 

* ja miałam migdały w łupinkach więc wrzuciłam je na jakieś 5 minut do gorącej wody i potem obrałam

Read more...
Durszlak.pl gotowanie

  © Blogger template Simple n' Sweet by Ourblogtemplates.com 2009

Back to TOP