tag:blogger.com,1999:blog-7538422267574112662024-03-13T00:24:32.812+00:00Szalona kuchniaSzalona kuchniahttp://www.blogger.com/profile/09415468198626750452noreply@blogger.comBlogger77125tag:blogger.com,1999:blog-753842226757411266.post-60746137355208769222013-02-02T17:27:00.000+00:002013-02-02T17:36:49.119+00:00Pączkowo miNigdy nie robiłam sama pączków, po pierwsze wydawały mi się pracochłonne, a po drugie nigdy nie jadłam naprawdę dobrych domowych, zawsze jednak lepsze były takie z cukierni. Jednak od jakiegoś czasu nie dawały mi spokoju, bo może się udadzą, może będą dobre, już nawet 2 tygodnie temu dokonałam niezbędnych zakupów jak smalec i marmolada różana. Zapakowałam je do lodówki i codziennie o nich myślałam, jednak złośliwce nie chciały samoczynnie zamienić się w pączki, więc dziś nadszedł wielki dzień. Do którego oczywiście się nie przygotowałam ;) jakoś nie przyszło mi do głowy poszukanie przepisu, a kiedy już w kuchni napadł mnie szał pączkowy, że teraz już natychmiast to ostatnią rzeczą o jakiej myślałam było szukanie sprawdzonych przepisów. Już tak mam, że jak sobie coś wymyślę to musi być już :), no ale na złe to mi nie wyszło, ciasto drożdżowe mnie lubi i jakoś tak wiem ile czego dać, żeby było odpowiednie do danego wypieku. Przejdźmy więc do rzeczy.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>PĄCZKI</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmCM7axBOrNZt7Juvm-mhjyCdjoV_aozPNLkmp1IEbWIxbJHn3_qdPL6Kjcdp7SSjILnNjma77-JS3dB29NmkLIP5eRM9XkXDhXOTZ_rvoXy283ygMPrVLNMGJ2qx0fRDFou3p4Bx1lxA/s1600/IMAG1590.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="301" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmCM7axBOrNZt7Juvm-mhjyCdjoV_aozPNLkmp1IEbWIxbJHn3_qdPL6Kjcdp7SSjILnNjma77-JS3dB29NmkLIP5eRM9XkXDhXOTZ_rvoXy283ygMPrVLNMGJ2qx0fRDFou3p4Bx1lxA/s400/IMAG1590.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
- 600 gr mąki pszennej</div>
<div style="text-align: center;">
- 70 gr cukru</div>
<div style="text-align: center;">
- 2 jajka</div>
<div style="text-align: center;">
- 70 gr drożdży świeżych</div>
<div style="text-align: center;">
- szklanka mleka</div>
<div style="text-align: center;">
- 100 gr masła</div>
<div style="text-align: center;">
- marmolada różana</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
- 4 kostki smalcu</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
W teorii wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową, ja nigdy się tym nie przejmuję ;), wyjmujemy więc wszystko co nam potrzebne i przygotowujemy zaczyn z drożdży, odrobiny ciepłego mleka i łyżki mąki, czekamy aż ruszy. Albo znowu skracamy sobie drogę - wszystko poza masłem siup do miski i zagniatamy, ewentualnie robi to za nas robot, w tym czasie roztapiamy masło i niech sobie ostygnie. Kiedy ciasto zaczyna przypominać zgrabną kulkę wlewamy masło i gnieciemy dalej - drobna uwaga dla rozpędzonych - jeśli ciasto robi za ciebie robot to zmniejsz mu obroty i dopiero lej masło, ewentualnie użyj osłony na misę jeśli masz, wierz mi rozpuszczone masło kiepsko ściera się z twarzy, szafki, podstawy robota, słoja z mąką i jeszcze raz z szafki... :)</div>
<div style="text-align: center;">
Rzućmy jednak już tą ścierkę i wróćmy do ciasta, powinno być już elastyczne i dobrze odchodzić od miski, jeśli lekko lepi się do ręki nie przejmujemy się, przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepełko na jakąś godzinkę półtorej - moje podwoiło objętość czego i wam życzę, tzn waszym ciastom drożdżowym :)</div>
<div style="text-align: center;">
Po tym czasie ciasto podzieliłam na 2 części wałkowałam na grubość ok 1,5 cm i wykrawałam krążki, odstawiłam znowu w ciepełko i zajęłam się roztapianiem smalcu na wolnym ogniu - na początek 3 kostki. Kiedy smalec wydawał mi się już odpowiednio rozgrzany wrzuciłam do niego specjalnie odłożoną małą kulkę ciasta i popatrzyłam co z nią - od razu wypłynęła na wierzch i powolutku zaczęła się rumienić - chyba więc było ok. Przyniosłam więc moje przyszłe pączki i partiami wrzucałam na patelnię, smażyłam po ok 5-7 minut z każdej strony, wyciągałam łyżką cedzakową i kładłam na ręcznik papierowy do osączenia na chwilę, następnie szprycowałam je marmoladą, odkładałam na talerz i takie jeszcze mocno ciepłe posypywałam cukrem pudrem.</div>
<div style="text-align: center;">
Ahh niebo w gębie, wyszły mi naprawdę dobre, dopieczone, pulchne, pyszne, owszem może tłustawe ale co tam, w końcu to już prawie koniec karnawału. Poniżej jeszcze dowód, że środek jest naprawdę apetyczny.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiL-QMsjYuac_8n7r8qySCQu2ISuqZCYsLGEKtnye12SvJpMXTI8GVYGNlbVvCMggUlicH1pUaRNLRMi3w8hx_ZV0ficMayn7_LV69kNE3EjRM5T0Fc_y4Au2WQxOFbRiY2myuuSp520GY/s1600/IMAG1593.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="241" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiL-QMsjYuac_8n7r8qySCQu2ISuqZCYsLGEKtnye12SvJpMXTI8GVYGNlbVvCMggUlicH1pUaRNLRMi3w8hx_ZV0ficMayn7_LV69kNE3EjRM5T0Fc_y4Au2WQxOFbRiY2myuuSp520GY/s320/IMAG1593.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
Szalona kuchniahttp://www.blogger.com/profile/09415468198626750452noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-753842226757411266.post-10414040135786118562013-02-02T16:48:00.001+00:002013-02-02T17:40:58.314+00:00Placki ziemniaczane<div style="text-align: center;">
Kilka dni temu w kuchni pojawił się nowy przyjaciel - taki oto robot kuchenny</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhf5QJBxE0t1Sf3OiAtKSD9xiv4UDRvpx0jS0fCbKL4YD8_bfAaFXJtE8PW_aWvTpr2XZ6pgvtbpGcC6LaJdhMoUNR6UuJjI8Ypes-P58BbpF1E1jY671wItw4ftheSlqMFUAswLAhFNk0/s1600/robot_kuchenny_silvercrest_lidl-ulotka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhf5QJBxE0t1Sf3OiAtKSD9xiv4UDRvpx0jS0fCbKL4YD8_bfAaFXJtE8PW_aWvTpr2XZ6pgvtbpGcC6LaJdhMoUNR6UuJjI8Ypes-P58BbpF1E1jY671wItw4ftheSlqMFUAswLAhFNk0/s1600/robot_kuchenny_silvercrest_lidl-ulotka.jpg" /></a> </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
oczywistym jest więc, że teraz spędzam tam wyjątkowo dużo czasu i kombinuję co by tu ugotować z użyciem robota właśnie :) Dawno też miałam ochotę na placki ziemniaczane, ale baardzo nie lubię trzeć ziemniaków ręcznie, więc placki wiecznie były odkładane na później. A teraz takie placuszki to sama przyjemność, kilka minut obierania, kolejna chwilka tarcia i już można rzucać na patelnię :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
PLACKI ZIEMNIACZANE</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSnCQzNXLfEuIwEPEOGlSd-CcxS5coIS4UjtG5vNuFgxDQ8tEy3oP3x1Tg9OpU44vaArz2BhjxNG8SVj1LeHByC1xD7GEGxorc23NhgIqr3HWbCJk_6Z_lKSbt4XDbrlfjgajKMNpSu1k/s1600/IMAG1586.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" border="0" height="241" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSnCQzNXLfEuIwEPEOGlSd-CcxS5coIS4UjtG5vNuFgxDQ8tEy3oP3x1Tg9OpU44vaArz2BhjxNG8SVj1LeHByC1xD7GEGxorc23NhgIqr3HWbCJk_6Z_lKSbt4XDbrlfjgajKMNpSu1k/s320/IMAG1586.jpg" title="" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
- 10 średnich ziemniaków</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
- 2 marchewki</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
- pół średniego selera</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
- 1 cebula</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
- 2 jajka</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
- 3 łyżki mąki</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
- sól, pieprz, papryka słodka i ostra</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Warzywa obieramy i ścieramy na drobniutkich oczkach - dobrze jest zacząć od ziemniaków - jeśli puszczą dużo wody należy ją odlać. Do utartych warzyw dodajemy jajka, mąkę, przyprawiamy i dokładnie mieszamy. Na patelni rozgrzewamy odrobinkę oleju i na małym ogniu smażymy placki z dwóch stron po kilka minut do przyrumienienia. Jak wiadomo placki lubią stygnąć zanim skończymy ze wszystkimi - jeśli nie zamierzamy stać przy patelni kiedy wszyscy jedzą wystarczy włączyć piekarnik na niecałe 100 stopni bez termoobiegu wstawić półmisek, talerz czy cokolwiek i sukcesywnie dokładać usmażone placki.</div>
<br />Szalona kuchniahttp://www.blogger.com/profile/09415468198626750452noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-753842226757411266.post-73496642936455736862013-01-05T12:47:00.001+00:002013-01-05T12:47:42.057+00:00Imprezowe rolkiA tak naprawdę niekoniecznie imprezowe bo dziś wystąpiły na śniadanko, u mnie za każdym razem smakują inaczej - przecież można je wypełnić wszystkim - wędlina, resztki mięsa z obiadu, ryba, warzywa, ser taki czy inny.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>IMPREZOWE ROLKI</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQJ4YyiYLHHGTY0jeq0OPtCuhWHAR60brOOINyFezE879Zz-uRslTn-MeItCzJTtUtJzko1uJ0Pog8gdBuwCtWgb3uSc8zbWI4MTCDSHqRFBzoQD6NbK_6JhCsF97tTVae7ERhgSgipBE/s1600/IMAG1521.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="241" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQJ4YyiYLHHGTY0jeq0OPtCuhWHAR60brOOINyFezE879Zz-uRslTn-MeItCzJTtUtJzko1uJ0Pog8gdBuwCtWgb3uSc8zbWI4MTCDSHqRFBzoQD6NbK_6JhCsF97tTVae7ERhgSgipBE/s320/IMAG1521.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
- gotowe tortille</div>
<div style="text-align: center;">
- łosoś wędzony w plasterkach</div>
<div style="text-align: center;">
- mrożona mieszanka wiosenna</div>
<div style="text-align: center;">
- ser żółty</div>
<div style="text-align: center;">
- świeży szpinak</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Na tortillę nakładamy umyte liście szpinaku, na nie uduszone warzywka i plasterki łososia przysmażone na suchej patelni, przykrywamy serem żółtym w plasterkach lub tartym, zwijamy w rulon i opiekamy kilka minut. Ja mam akurat zamykany opiekacz ale można też przysmażyć na suchej patelni. Kroimy w kawałeczki szerokości ok 2cm i podajemy z ulubionym sosem </div>
Szalona kuchniahttp://www.blogger.com/profile/09415468198626750452noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-753842226757411266.post-80576104886002374422012-11-10T16:34:00.000+00:002012-11-10T16:34:03.140+00:00Zapiekanka makaronowa z łososiemCzyli moja jakże nie-droga siostra kupiła nową blachę do pieczenia, którą trzeba było wypróbować jak najszybciej :)<br />
<div style="text-align: center;">
<b>ZAPIEKANKA MAKARONOWA Z ŁOSOSIEM</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjs4hdnNp8FYzKvTQZeOCgWG3ED1mDriZEb4Mpw09TaFV7DyhVkXY2wzZKTrkNEzVTB5u4bHsSqyCKrM_VQHlSSvRb9lLgRLhrblI8qFlmpW9k0_nnpFLa4YnalUK2ARHOH4T6IxjV129w/s1600/IMAG1430.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="241" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjs4hdnNp8FYzKvTQZeOCgWG3ED1mDriZEb4Mpw09TaFV7DyhVkXY2wzZKTrkNEzVTB5u4bHsSqyCKrM_VQHlSSvRb9lLgRLhrblI8qFlmpW9k0_nnpFLa4YnalUK2ARHOH4T6IxjV129w/s320/IMAG1430.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
- 300 g makaronu casarecce</div>
<div style="text-align: center;">
- 100 g łososia wędzonego w plastrach</div>
<div style="text-align: center;">
- 1 jajko</div>
<div style="text-align: center;">
- 2 łyżki śmietany</div>
<div style="text-align: center;">
- 1/2 niedużego brokuła</div>
<div style="text-align: center;">
- 6 suszonych pomidorów w oliwie</div>
<div style="text-align: center;">
- kulka mozarelli</div>
<div style="text-align: center;">
- sól, pieprz, kolendra (liście)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Makaron gotujemy al dente w osolonej wodzie, odcedzamy nie wylewając wody - na niej na parze gotujemy brokuły przez ok 6 minut.</div>
<div style="text-align: center;">
Łososia rwiemy na mniejsze kawałki, pomidory kroimy w paski, mozarellę kroimy w plastry, kolendrę drobno siekamy, jajko ubijamy w miseczce ze śmietaną doprawiamy solą, pieprzem dodajemy kolendrę.</div>
<div style="text-align: center;">
Blachę smarujemy lekko oliwą, wrzucamy ostudzony makaron, zalewamy mieszanką jajeczno-śmietanową i mieszamy, dodajemy łososia i pomidory, lekko mieszamy, układamy brokuły, na nie kładziemy mozarellę. Zapiekamy przez 15 minut w 200 stopniach z termoobiegiem.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Poniżej zapiekanka jeszcze przed nałożeniem mozarelli, widać kawałki nowej blachy Ewanny, o której to słuchałam pół dnia jaka jest cudna, ha wiedziałam, że kiedyś zarażę ją miłością do kuchennych niezbędności ;)</div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-HSses4nhZPkrNflJwtMl2a6bGNwu-JN9HDceLw_Fn5TF9ysTStqUTV2x5Ue8GPrMOS_9NmpmBsE-_NH9JZkxqSi88v6p92DHtEJ96DQ3O6s_Jt9hQdgN0c4UW4-2Ub-8O7LLi_3O2lk/s1600/IMAG1416.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="241" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-HSses4nhZPkrNflJwtMl2a6bGNwu-JN9HDceLw_Fn5TF9ysTStqUTV2x5Ue8GPrMOS_9NmpmBsE-_NH9JZkxqSi88v6p92DHtEJ96DQ3O6s_Jt9hQdgN0c4UW4-2Ub-8O7LLi_3O2lk/s320/IMAG1416.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Pierwszy raz jadłam ten rodzaj makaronu - jest R E W E L A C Y J N Y, mięsisty, grubiutki ;) idealny byłby również z jakimś gęstym sosem, ale to innym razem. Ja wybrałam makaron firmy barilla, (za namową mojej jakże podłej siostry, która zawsze namówi mnie do złego, a potem szafki mi się nie domykają;) ) być może inne są równie dobre, nie wiem, ten mogę polecić bez wahania.</div>
Szalona kuchniahttp://www.blogger.com/profile/09415468198626750452noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-753842226757411266.post-17859495575167325252012-11-01T18:20:00.000+00:002012-11-01T18:20:46.665+00:00Paluchy wiedźmyTaaak wiem że wszyscy już to znają, ale jakoś mnie tak naszło wieczorem na ciasteczka.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
PALUCHY WIEDŹMY</div>
<div style="text-align: center;">
(mała porcja)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmpgRtXcH3WxsvwL65liGltq-Liabx7iaqxggsrF5zBWIQ-z9KqdiWVJoV5PDnyxSOElEGQHu1GCSX0Asq-gnl7QitilEuMCGrh3MEZPbhiSEi1xgtY2DePrAMISzkF2gmquMBbxxR-9k/s1600/IMAG1391-1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="228" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmpgRtXcH3WxsvwL65liGltq-Liabx7iaqxggsrF5zBWIQ-z9KqdiWVJoV5PDnyxSOElEGQHu1GCSX0Asq-gnl7QitilEuMCGrh3MEZPbhiSEi1xgtY2DePrAMISzkF2gmquMBbxxR-9k/s320/IMAG1391-1.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
- 1,5 szklanki mąki</div>
<div style="text-align: center;">
- 1 żółko</div>
<div style="text-align: center;">
- 1/2 szklanki cukru pudru</div>
<div style="text-align: center;">
- kilka kropli olejku migdałowego</div>
<div style="text-align: center;">
- 1/2 kostki margaryny</div>
<div style="text-align: center;">
1/2 proszku do pieczenia</div>
<div style="text-align: center;">
- obrane migdały*</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Wszystkie składniki poza migdałami zagniotłam na elastyczne ciasto, owinęłam folią i wrzuciłam do lodówki na pół godzinki. Po tym czasie odrywałam kawałkami toczyłam wałeczki, z jednej strony wciskałam migdał i tępą stroną noża robiłam wzorek linii na palcach. Ułożyłam w odstępach na blasze (ciasteczka lekko rosną) i piekłam 15 minut w 200 stopniach bez termoobiegu. Mi wyszły 2 blachy (niepełne) więc w połowie czasu pieczenia zamieniłam je miejscami. </div>
<div style="text-align: center;">
Kiedy ostygły lekko posmarowałam dżemem naokoło migdałów. </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
* ja miałam migdały w łupinkach więc wrzuciłam je na jakieś 5 minut do gorącej wody i potem obrałam</div>
Szalona kuchniahttp://www.blogger.com/profile/09415468198626750452noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-753842226757411266.post-19938887965414112932012-04-01T12:36:00.001+01:002012-04-01T12:39:06.038+01:00Torcik bananowy z kremem cytrynowymKręcąc się wczoraj po kuchni odkryłam 3 banany które były już baardzo dojrzałe, na żadne placki nie miałam ochoty za to przypomniał mi się chlebek bananowy, który już dawno chciałam upiec, ale zawsze coś mi w tym przeszkadzało. Upiekłam więc, spróbowałam, hmm niezły, słodki, ale czegoś brakuje. Przełożyłam więc budyniowym kremem cytrynowym, mmm od razu lepiej. Z tym że wyszedł mi bardziej torcik niż chlebek w końcu :)<br />
Przepis na chlebek <a href="http://stokolorowkuchni.blox.pl/2011/08/Chlebek-bananowy-Sophie-Dahl.html" target="_blank">stąd</a> tylko trochę zmniejszone proporcje.<br />
Krem wyszedł mi trochę za rzadki więc podaję proporcje już na taki który będzie gęściejszy.<br />
<br />
<div style="text-align: center;"><b>TORCIK BANANOWY Z KEMEM CYTRYNOWYM</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgt6-I4UAd7W1E3ydGEZBhsxAcpugLdfPPiAt9Dia4iQXG9BHBJsMJqLGnExgiTAnRf754tqJUq24Enh71EpdkaFLP7ZN9NVNUibbVUSw9xgUcwAt8hFSpVtgZMsKQqBX17PQSlwjnm0XI/s1600/IMAG0941-1-1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="482" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgt6-I4UAd7W1E3ydGEZBhsxAcpugLdfPPiAt9Dia4iQXG9BHBJsMJqLGnExgiTAnRf754tqJUq24Enh71EpdkaFLP7ZN9NVNUibbVUSw9xgUcwAt8hFSpVtgZMsKQqBX17PQSlwjnm0XI/s640/IMAG0941-1-1.jpg" width="640" /></a></div><div style="text-align: center;">- 3 banany</div><div style="text-align: center;">- 50 gr cukru brązowego</div><div style="text-align: center;">- 50 gr cukru zwykłego</div><div style="text-align: center;">- 1 jajko</div><div style="text-align: center;">- 65 gr bardzo miękkiego masła</div><div style="text-align: center;">- 2 łyżki domowego cukru waniliowego</div><div style="text-align: center;">-140 gr mąki</div><div style="text-align: center;">- szczypta soli</div><div style="text-align: center;">- 1 łyżeczka proszku do pieczenia</div><div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;">Krem:</div><div style="text-align: center;">- budyń śmietankowy</div><div style="text-align: center;">- ćwierć kostki masła</div><div style="text-align: center;">- 300 ml mleka</div><div style="text-align: center;">- sok z 1/2 cytryny</div><div style="text-align: center;">- cukier puder do smaku</div><div style="text-align: center;">- odrobina żółtego barwnika</div><div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;">Banany rozgniotłam, zmieszałam z masłem, jajkiem i cukrem. Mąkę wymieszałam z cukrem waniliowym, solą i proszkiem do pieczenia. Połączyłam o dokładnie wymieszałam, przelałam do foremki wyłożonej papierem do pieczenia i piekłam 50 minut w 180 stopniach. Odstawiłam do ostudzenia.</div><div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;">Budyń ugotowałam w 300 ml mleka, ostudziłam zmiksowałam dodając po odrobinie masło, sok z cytryny i cukier, kiedy był już odpowiednio pyszny dosypałam odrobinkę żółtego barwnika.</div><div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;">Ostudzone ciasto przekroiłam na pół i posmarowałam połową kremu, przykryłam górną częścią i posmarowałam również wierzch ciasta, posypałam ozdóbkami i gotowe</div><div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;">Ciasto piekłam w okrągłej foremce średnicy ok 15-17 cm.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1Y-E8o5iJ-JRv0zYANxy11wm2AvIXNPt3Ad5wQXO-1HtLmuQ1WoFYZoNhbqV9hKBoNsFyY0vSqCC8quZ-wherB4u7bFPlmNXX9kULl72wnBEiRFv07twv_6HkJH3Gza_PaodKRJ959Zw/s1600/IMAG0948.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="241" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1Y-E8o5iJ-JRv0zYANxy11wm2AvIXNPt3Ad5wQXO-1HtLmuQ1WoFYZoNhbqV9hKBoNsFyY0vSqCC8quZ-wherB4u7bFPlmNXX9kULl72wnBEiRFv07twv_6HkJH3Gza_PaodKRJ959Zw/s320/IMAG0948.jpg" width="320" /></a></div><br />
</div>Szalona kuchniahttp://www.blogger.com/profile/09415468198626750452noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-753842226757411266.post-58864396993589439042012-03-31T18:59:00.000+01:002012-03-31T18:59:59.757+01:00Pyszna pasta na śniadanieLubię sobotnie poranki, jakoś tak wychodzi że wstaję wcześnie bez żadnego budzika. Nic nie muszę, mogłabym leżeć i wylegiwać się do południa, ale jakoś mi się nie chce :) Mogę spokojnie skoczyć na zakupy zanim jeszcze zaczną się kolejki w sklepach, posnuć się to tu to tam. Mogę też zjeść spokojnie śniadanie, chociaż te sobotnie wypadają mi z reguły koło południa :)<br />
<br />
<div style="text-align: center;"><b>PASTA JAJECZNO-PIECZARKOWA</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhSasHVFzLCeuWiboVLMgCmktMSZDpymxaK4Redtx16UG4rMea-wz7Liqc2gphFXofk1dvgQ_l7mb7ucvUuA-4WHYWfqT89PuVK6dZRoukePcPm20NHSGZBizKFan9ecZgXXQAQABTYY8/s1600/IMAG0934.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhSasHVFzLCeuWiboVLMgCmktMSZDpymxaK4Redtx16UG4rMea-wz7Liqc2gphFXofk1dvgQ_l7mb7ucvUuA-4WHYWfqT89PuVK6dZRoukePcPm20NHSGZBizKFan9ecZgXXQAQABTYY8/s400/IMAG0934.jpg" width="301" /></a></div><div style="text-align: center;"><b><br />
</b></div><div style="text-align: center;">- 6 jajek</div><div style="text-align: center;">- 250 gr pieczarek</div><div style="text-align: center;">- średnia cebula</div><div style="text-align: center;">- pęczek szczypiorku</div><div style="text-align: center;">- 2 łyżki majonezu</div><div style="text-align: center;">- sól pieprz</div><div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;">Jajka gotujemy na twardo, pieczarki i cebulę drobno siekamy i dusimy na odrobinie masła, odstawiamy do ostygnięcia. Szczypiorek i jajka drobno siekamy, wszystkie składniki mieszamy, dodajemy majonez i doprawiamy do smaku solą i pieprzem.</div><div style="text-align: center;">Zjadamy ze świeżutkim, chrupiącym chlebkiem :)</div>Szalona kuchniahttp://www.blogger.com/profile/09415468198626750452noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-753842226757411266.post-15464877641898070112012-03-30T17:02:00.003+01:002012-03-30T17:09:01.311+01:00RUSKIE RAZ!A właściwie 140 razy, smak mnie naszedł na pierogi ruskie, podrzuciłam pomysł Onemu, jako że jest niebywale dobry zezwolił łaskawie <span style="background-color: white; color: #333333; font-family: 'lucida grande', tahoma, verdana, arial, sans-serif; font-size: 11px; line-height: 14px; text-align: left;"><i>niech będą ruskie, 200szt wystarczy, nie zmarnuja się</i> </span> No cóż ja stworzenie złośliwe i przekorne postanowiłam zmniejszyć rozmiar pierogów co powinno pozytywnie wpłynąć na ilość sztuk, niestety do 200 nie dobiłam ale 140 to też ładna ilość :) Chęci były na więcej ale farszu zabrakło niestety.<br />
Jak zwykle wszystko robione na oko więc konkretnych ilości nie podam.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">PIEROGI RUSKIE</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOcUnXRX2kIFJQr0E_X2f1XaVRr8zNyq5AfBjAY6KKKeXnyFOs6qqVA_v5r0QDkoI2sUJk4QUAMdTTb6gMRoSxjny_dcl67yHMUb8fRveP5_UmJb8gj94ZBaGRB6k9fvFLQoRNPgAJ0l4/s1600/IMAG0919.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="301" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOcUnXRX2kIFJQr0E_X2f1XaVRr8zNyq5AfBjAY6KKKeXnyFOs6qqVA_v5r0QDkoI2sUJk4QUAMdTTb6gMRoSxjny_dcl67yHMUb8fRveP5_UmJb8gj94ZBaGRB6k9fvFLQoRNPgAJ0l4/s400/IMAG0919.jpg" width="400" /></a> </div><div style="text-align: center;">Ciasto</div><div style="text-align: center;">- ok 1,5 kg mąki</div><div style="text-align: center;">- sól</div><div style="text-align: center;">- bardzo ciepła woda </div><div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;">Farsz</div><div style="text-align: center;">- 250 g twarogu półtłustego</div><div style="text-align: center;">- ok 750 g ziemniaków</div><div style="text-align: center;">- 3 spore cebule</div><div style="text-align: center;">- sól, pieprz</div><div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;">Do miski wsypujemy mąkę, dodajemy sól oraz wodę w takiej ilości żeby można było zagnieść miękkie i elastyczne ciasto, zagniatamy, miskę przykrywamy ściereczką i zostawiamy żeby odpoczęło.</div><div style="text-align: center;">Ziemniaki obieramy i gotujemy do miękkości, odcedzamy i jeszcze ciepłe przeciskamy przez praskę czy przepuszczamy przez maszynkę.</div><div style="text-align: center;">Cebulę siekamy i dusimy przez ok 20 minut pod przykryciem na oleju, można ewentualnie dodać trochę wody jeśli próbuje się przypalać.</div><div style="text-align: center;">Ser wkruszamy do miski, mieszamy z jeszcze ciepłą cebulą oraz ziemniakami, przyprawiamy solą i dużą ilością pieprzu - ruskie muszą być pikantne :)</div><div style="text-align: center;">Ciasto rozwałkowujemy na cienkie placki, wykrawamy szklanką kółka, pakujemy farsz i sklejamy.</div><div style="text-align: center;">Wrzucamy po kilka / kilkanaście sztuk na wrzącą osoloną wodę, delikatnie mieszamy i gotujemy po 2-3 minuty od wypłynięcia.</div><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUDytgJKlyGDBKIHQ0dsj0trM9UvfvygR3FD30IKdsdDEOf5JQJHji-bTDoSnyVtNI-oMs-RYMYbeq0op0mEqi4fNMmVfvMXYZZWq4L4gCbbu6oIVdiM396tLsfRMK5_XJ338MolLmN_A/s1600/IMAG0904.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="241" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUDytgJKlyGDBKIHQ0dsj0trM9UvfvygR3FD30IKdsdDEOf5JQJHji-bTDoSnyVtNI-oMs-RYMYbeq0op0mEqi4fNMmVfvMXYZZWq4L4gCbbu6oIVdiM396tLsfRMK5_XJ338MolLmN_A/s320/IMAG0904.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pieróg? Pierożek?</td></tr>
</tbody></table><div style="text-align: center;">Najsmaczniejsze są podane z boczusiem uduszonym z cebulką.</div><div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;">Ja wykrawałam szklanką średnicy 6cm - przecież miały być małe pierożki ;) ale i tak w czasie gotowania lekko urosły. </div><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicHsQkXWsUl-Bq4iznhtpahfluIjPnPXeaIZIwSUxVjI61nCUGZF269C-kN5gfE1qNVT0DE4BvjeIfTfyTCpnDVBQcJPf-ZJMMVa5sUYiioOoI-uv5gDLGuPc8NmZ93e3d-7q3Efz43_M/s1600/IMAG0909.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicHsQkXWsUl-Bq4iznhtpahfluIjPnPXeaIZIwSUxVjI61nCUGZF269C-kN5gfE1qNVT0DE4BvjeIfTfyTCpnDVBQcJPf-ZJMMVa5sUYiioOoI-uv5gDLGuPc8NmZ93e3d-7q3Efz43_M/s400/IMAG0909.jpg" width="301" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Wszystkie razem :)</td></tr>
</tbody></table><div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;"><br />
</div>Szalona kuchniahttp://www.blogger.com/profile/09415468198626750452noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-753842226757411266.post-23846316411673289542012-03-29T22:28:00.001+01:002012-03-30T16:30:24.243+01:00Pizza z chorizoPizza na szybki obiad po pracy? Czemu nie, wystarczy dosłownie 30 minut.<br />
<div><br />
</div><div style="text-align: center;">PIZZA Z CHORIZO</div><div style="text-align: center;">(porcja na 1 osobę)</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgijvNt-2iUhvLIVtrEpnHz-jGEGckvVSgVG4Dku0K8UDSSvBK9SXIXZt2vfHNZHXpArLV8aJUeswUOr793Anusbr8Ix7XFi0LNeyMRVkVMthXIrj3iVbiLjG_9I3436Jc9gDycHEKq7X4/s1600/IMAG0881.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="238" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgijvNt-2iUhvLIVtrEpnHz-jGEGckvVSgVG4Dku0K8UDSSvBK9SXIXZt2vfHNZHXpArLV8aJUeswUOr793Anusbr8Ix7XFi0LNeyMRVkVMthXIrj3iVbiLjG_9I3436Jc9gDycHEKq7X4/s400/IMAG0881.jpg" width="400" /></a></div><div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;">- 3/4 szklanki mąki</div><div style="text-align: center;">- 1/2 łyżeczki drożdży instant</div><div style="text-align: center;">- łyżka oliwy</div><div style="text-align: center;">- trochę ciepłej wody</div><div style="text-align: center;">- sól</div><div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;">- 1/2 szklanki przecieru pomidorowego</div><div style="text-align: center;">- sól, pieprz, suszona bazylia, </div><div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;">- kilka plasterków chorizo</div><div style="text-align: center;">- plasterek szynki</div><div style="text-align: center;">- kawałek mozarelli</div><div style="text-align: center;">- 4 pomidorki koktajlowe</div><div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;">W misce mieszamy mąkę z drożdżami, solą i oliwą, dolewamy tyle wody, żeby powstało miękkie i elastyczne ciasto, nie wiem ile dokładnie bo lałam prosto z czajnika :) Ciasto chwilę ugniatamy, przykrywamy miskę ściereczką i odstawiamy w cieplutkie miejsce na 15-20 minut.</div><div style="text-align: center;">W tym czasie na patelni odparowujemy przecier, doprawiamy do smaku.</div><div style="text-align: center;">Kiedy ciasto trochę podrośnie rozgniatamy je na placek na blasze z piekarnika wyłożonej folią aluminiową, rozsmarowujemy na niej sos, obkładamy serem żółtym, posiekaną szynką i plasterkami chorizo, na wierzchu układamy pomidorki przekrojone na połówki.</div><div style="text-align: center;">Pieczemy 10-15 minut w 230-250 stopniach.</div><div><br />
</div>Szalona kuchniahttp://www.blogger.com/profile/09415468198626750452noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-753842226757411266.post-7780030081451351432012-03-27T16:44:00.000+01:002012-03-27T14:44:43.234+01:00Sałatka z makaronemJakoś szybko zabrakło poprzedniej sałatki, zaczynam podejrzewać, że żyją u nas jakieś krasnoludki wyjadające nam z lodówki co smaczniejsze kąski :)<br />
Więc wczoraj zrobiłam kolejną coby była na śniadanko.<br />
<br />
<div style="text-align: center;"><b>SAŁATKA Z MAKARONEM</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNyXyfFC9A9rpw9nlUKFF-YcyQRT1X_7kK7AYFTbVrer0e82_yURpe4r4py6adppFQnrMAF4s1_zf_gpH0WIUqf6Xn_1lcS3ceOb17u3gz73HfXQbKqrU7fmsJLAuSHl8rBiqlmU7eETM/s1600/IMAG0855.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="238" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNyXyfFC9A9rpw9nlUKFF-YcyQRT1X_7kK7AYFTbVrer0e82_yURpe4r4py6adppFQnrMAF4s1_zf_gpH0WIUqf6Xn_1lcS3ceOb17u3gz73HfXQbKqrU7fmsJLAuSHl8rBiqlmU7eETM/s400/IMAG0855.jpg" width="400" /></a></div><div style="text-align: center;">- 3/4 szklanki makaronu w kształcie ryżu</div><div style="text-align: center;">- 100 gr kabanosów</div><div style="text-align: center;">- 1/2 puszki kukurydzy</div><div style="text-align: center;">- 4 średnie ogórki konserwowe</div><div style="text-align: center;">- mały kubek jogurtu naturalnego</div><div style="text-align: center;">- 1 lub 2 ząbki czosnku</div><div style="text-align: center;">- sól, pieprz</div><div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;">Makaron gotujemy al dente, odcedzamy i przelewamy zimną wodą, odstawiamy do ostygnięcia. Kabanosa kroimy w plasterki lub kosteczkę, ogórki w kostkę. Jogurt mieszamy w kubeczku z przeciśniętym przez praskę czosnkiem, doprawiamy solą i pieprzem. </div><div style="text-align: center;">Wszystkie składniki mieszamy odstawiamy do lodówki na conajmniej 30 minut.</div>Szalona kuchniahttp://www.blogger.com/profile/09415468198626750452noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-753842226757411266.post-904177988923327552012-03-26T19:29:00.000+01:002012-03-26T19:29:13.866+01:00Pysznościowa pomidorowaCzasem nachodzi mnie potworna chęć na pyszną domową zupę, nieskomplikowaną, gęstą i gorącą , taką w sam raz na jeszcze niezbyt ciepłą wiosnę. Poza tym uwielbiam zupy, a już szczególnie takie w których łyżka sama stoi :)<br />
<br />
<div style="text-align: center;"><b>POMIDOROWA Z SOCZEWICĄ</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPHHxBz1d3BUAONn_ncJDZ7bI0mmCE3AbvsHQEX3HC1sFxKu_BFuo7lM3x9jcwKsx6z437cwBDHFuQ3AGTF0liZM6BwOsq6Cy8HdXLV7VJ1MDI8l7mLgBKYS0Vawv9eMw8nd49Kjm8Tq8/s1600/IMAG0851.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="238" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPHHxBz1d3BUAONn_ncJDZ7bI0mmCE3AbvsHQEX3HC1sFxKu_BFuo7lM3x9jcwKsx6z437cwBDHFuQ3AGTF0liZM6BwOsq6Cy8HdXLV7VJ1MDI8l7mLgBKYS0Vawv9eMw8nd49Kjm8Tq8/s400/IMAG0851.jpg" width="400" /></a></div><div style="text-align: center;">- słoik 750 ml domowego przecieru pomidorowego</div><div style="text-align: center;">- ok 1/2 szkl wody - w zależności od gęstości przecieru</div><div style="text-align: center;">- 1/3 szklanki zielonej soczewicy</div><div style="text-align: center;">- duża marchewka</div><div style="text-align: center;">- sól, pieprz, papryka słodka, chilli</div><div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;">Przecier przelewamy do garnka, zagotowujemy, przyprawiamy do smaku, dodajemy startą na dużych oczkach tarki marchewkę oraz przepłukaną soczewicę. Gotujemy do miękkości soczewicy i marchewki, u mnie potrwało to ok 30 minut, w międzyczasie kiedy zupa robiła mi się zbyt gęsta dolewałam po trochu wodę. Na koniec doprawiłam jeszcze tak, żeby zupa była dość pikantna.</div><div style="text-align: center;">Zjadłam z grzaneczką z serem żółtym posypaną chilli - taką jak jadałam daaaawnoooo temu, usmażoną na patelni na masełku :)</div>Szalona kuchniahttp://www.blogger.com/profile/09415468198626750452noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-753842226757411266.post-71784135177212987952012-03-26T19:15:00.001+01:002012-03-26T21:21:38.488+01:00Kasza po "rusku"Została mi z obiadu całkiem spora porcja kaszy, wyrzucić nie wyrzucę, pies nie zje ;) więc trzeba było coś wykombinować<br />
<br />
<div style="text-align: center;"><b>KASZA PO "RUSKU"</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUoxJfN32sapMwsJt3X7jw8JEAwZ-d1yiYldr0vKTWIKQ-qgMFzn6DxTx5cIrZ48y3EpHbcCVlq8R0Ff1z3KNh9pcRJM1paH8tRfup9Yf4GvSRoWict74ICo8tHvX3RSy7GUFOBr0iHw8/s1600/IMAG0835.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="238" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUoxJfN32sapMwsJt3X7jw8JEAwZ-d1yiYldr0vKTWIKQ-qgMFzn6DxTx5cIrZ48y3EpHbcCVlq8R0Ff1z3KNh9pcRJM1paH8tRfup9Yf4GvSRoWict74ICo8tHvX3RSy7GUFOBr0iHw8/s400/IMAG0835.jpg" width="400" /></a></div><div style="text-align: center;">- ok 3 szklanki ugotowanej kaszy*</div><div style="text-align: center;">- 1 jajko</div><div style="text-align: center;">- 250 gr twarogu</div><div style="text-align: center;">- 2 średnie cebule</div><div style="text-align: center;">- sól, spora ilość pieprzu</div><div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;">* W moim przypadku była to mieszanka pęczaku i kaszy jęczmiennej z odrobiną szpinaku i czosnku, ale może być każda ugotowana kasza.</div><div style="text-align: center;">Kaszę mieszamy z jajkiem i ewentualnie doprawiamy solą i odrobiną pieprzu.</div><div style="text-align: center;">Na łyżce oliwy dusimy do miękkości posiekaną cebulkę, jeszcze gorącą wrzucamy do twarogu, doprawiamy solą i dużą ilością świeżo mielonego pieprzu - powinno mieć smak trochę jak farsz do ruskich pierogów.</div><div style="text-align: center;">Do naczynia żaroodpornego wykładamy kolejno: połowę kaszy, na nią farsz serowy i pozostałą część kaszy, wyrównujemy, przykrywamy.</div><div style="text-align: center;"> Pieczemy 30 minut w 180 stopniach. </div><div style="text-align: center;">Podawać z surówką, pomidorkiem czy innymi świeżymi witaminkami :)</div>Szalona kuchniahttp://www.blogger.com/profile/09415468198626750452noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-753842226757411266.post-14277960561250953882012-03-26T19:01:00.000+01:002012-03-26T19:01:14.134+01:00Najlepsza na świecie...Nie, nie ja ta najlepsza jestem, tylko sałatka podobno ;) Niestety smak nie idzie w parze z fotogenicznością więc zdjęcie jakie jest każdy widzi.<br />
<div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;"><b>SAŁATKA RYŻOWA Z TUŃCZYKIEM</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMGQJUVNnNeT0ommamaqd6RoWYJUY8wyxWsVlzv-gCMS7-81WJG_q7pYsK-m4qA7frWcNbfyPlMsZcdpnZGUqUiNECjsZD4CxN_JhS70hAYFLlSYnntVTyOPgzuNazfyYt-r7OwammEcc/s1600/IMAG0832.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="238" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMGQJUVNnNeT0ommamaqd6RoWYJUY8wyxWsVlzv-gCMS7-81WJG_q7pYsK-m4qA7frWcNbfyPlMsZcdpnZGUqUiNECjsZD4CxN_JhS70hAYFLlSYnntVTyOPgzuNazfyYt-r7OwammEcc/s400/IMAG0832.jpg" width="400" /></a></div><div style="text-align: center;">- torebka ryżu długoziarnistego</div><div style="text-align: center;">- puszka tuńczyka w kawałkach</div><div style="text-align: center;">- 1/2 puszki kukurydzy</div><div style="text-align: center;">- duży por</div><div style="text-align: center;">- 4 jajka</div><div style="text-align: center;">- 2 łyżki jogurtu naturalnego </div><div style="text-align: center;">- 1 łyżka majonezu</div><div style="text-align: center;">- sól, pieprz</div><div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;">Ryż i jajka gotujemy i studzimy, pora siekamy na wąziutkie półplasterki i zalewamy wrzątkiem na 3 minuty (taak patrzyłam na zegarek ;)), odcedzamy i przelewamy zimną wodą, zostawiamy do obeschnięcia. </div><div style="text-align: center;">Wystudzone jajka siekamy w drobną kosteczkę, dodajemy ryż, pora, kukurydzę i osączonego tuńczyka, dorzucamy jogurt i majonez. Mieszamy, doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Pyszna jest od razu, ale jeśli ma trochę czasu żeby się przegryźć to jest jeszcze lepsza :)</div>Szalona kuchniahttp://www.blogger.com/profile/09415468198626750452noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-753842226757411266.post-8606086559186515192012-03-18T11:21:00.002+00:002012-03-18T17:16:36.911+00:00Leżenie jest nudne<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div>A jestem chora i mam leżeć, nie łazić i już prawie oszalałam, ale przecież zrobienie babeczek to żadne coś-robienie więc potuptałam do kuchni :)<br />
<br />
<div style="text-align: center;"><b>CYTRYNOWE CUPCAKES</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmNOYNNNcUP5zLTfPuy4rxIef44dW07scepcQwuBXHko-pGmK6-ely-fA5ZVxy9vJ5CCm2mv8IBU-8JwtAE0zQu4pPMzsfwcfK1DckwYX4VVSsJqWE2EbqdV_rsMO8x6aljG0PtXSshwY/s1600/IMAG0803.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="380" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmNOYNNNcUP5zLTfPuy4rxIef44dW07scepcQwuBXHko-pGmK6-ely-fA5ZVxy9vJ5CCm2mv8IBU-8JwtAE0zQu4pPMzsfwcfK1DckwYX4VVSsJqWE2EbqdV_rsMO8x6aljG0PtXSshwY/s640/IMAG0803.jpg" width="640" /></a></div><div style="text-align: center;"><b><br />
</b></div><div style="text-align: center;">ciasto:</div><div style="text-align: center;">- 200 gr mąki</div><div style="text-align: center;">- 200 gr cukru</div><div style="text-align: center;">- 200 gr masła</div><div style="text-align: center;">- 3 jajka</div><div style="text-align: center;">- łyżeczka proszku do pieczenia</div><div style="text-align: center;">- sok z połowy cytryny</div><div style="text-align: center;">- skórka starta z całej cytryny</div><div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;">krem:</div><div style="text-align: center;">- 100 gr ricotty</div><div style="text-align: center;">- 4 łyżki cukru pudru</div><div style="text-align: center;">- sok z połowy cytryny</div><div style="text-align: center;">- budyń śmietankowy lub waniliowy</div><div style="text-align: center;">- 300 ml mleka</div><div style="text-align: center;">- ew. odrobina barwnika</div><div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;">Zaczynamy od ciasta - jajka ucieramy z cukrem na puszystą masę, dodajemy po kawałku miękkie masło i miksujemy aż się połączy. Następnie dodajemy skórkę i sok z cytryny oraz mąkę, miksujemy jeszcze chwilę.</div><div style="text-align: center;">Do formy na muffinki wkładamy papilotki i wypełniamy ciastem do 2/3 wysokości. Pieczemy ok 15 minut w 200 stopniach bez termoobiegu.</div><div style="text-align: center;">Kiedy babeczki się studzą zajmujemy się kremem, przyrządzamy budyń z 300 ml mleka, odstawiamy do schłodzenia. W misce miksujemy ricottę z cukrem pudrem i sokiem cytrynowym, dodajemy przestudzony budyń, miksujemy do dokładnego połączenia, jeśli nie chce się ładnie połączyć można pomóc sobie blenderem.</div><div style="text-align: center;">Na ostudzone babeczki nakładamy krem, można z rękawa cukierniczego, można łyżką, ozdabiamy wg uznania, ja część babeczek ozdobiłam podpatrując pomysł piankowych kwiatuszków <a href="http://mojewypieki.blox.pl/2012/03/Babeczki-wiosenne-i-wielkanocne-stokrotki.html" target="_blank">stąd</a>, ale i tak wyszły mi inaczej ;)</div><div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;"><br />
</div>Szalona kuchniahttp://www.blogger.com/profile/09415468198626750452noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-753842226757411266.post-89582963896490746242012-03-17T15:31:00.000+00:002012-03-17T15:31:22.452+00:00Parppadelle na bogato ;)Sos do makaronu powstał z "resztek" w myśl zasady "nie marnuj jedzenia", tu trochę tego, tam czego innego, a wystarczy zmieszać i pyszny sos gotowy.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">PARPPADELLE NA BOGATO</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtHBYopvqW7OgJMMJmhKVQe5UdAfJTewQOYNm8Knndlx9GXCqurJPKOfjxiqFdoJz1ACi28esyLIlj7yDX6iL-OdIxjKeFn53DRj5qIBrXw5o1YeNw2PD1w1WMgYTdzMGgkJldoO6bIbo/s1600/parppa.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="188" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtHBYopvqW7OgJMMJmhKVQe5UdAfJTewQOYNm8Knndlx9GXCqurJPKOfjxiqFdoJz1ACi28esyLIlj7yDX6iL-OdIxjKeFn53DRj5qIBrXw5o1YeNw2PD1w1WMgYTdzMGgkJldoO6bIbo/s400/parppa.JPG" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Na pierwszym planie makaron, na drugim odbicie w blacie stołu łakomej psiej mordki ;) </td></tr>
</tbody></table><div style="text-align: center;">- paczka makaronu parppadelle</div><div style="text-align: center;">- grillowana kiełbaska</div><div style="text-align: center;">- kilka plastrów salami paprykowego</div><div style="text-align: center;">- 20 dag mięsa mielonego</div><div style="text-align: center;">- 1/3 puszki fasoli czerwonej</div><div style="text-align: center;">- garść mrożonego groszku</div><div style="text-align: center;">- 1 cebula</div><div style="text-align: center;">- słoiczek domowego przecieru</div><div style="text-align: center;">- 2 łyżki koncentratu</div><div style="text-align: center;">- 3 ząbki czosnku</div><div style="text-align: center;">- sól, pieprz, bazylia, oregano, suszone rozdrobnione chilli, słodka papryka</div><div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;">Salami kroimy w paseczki, kiełbaskę w półkrążki, wrzucamy na patelnię z rozgrzaną łyżką oliwy chwilę przesmażamy i dodajemy posiekaną cebulkę, czosnek oraz mięso mielone. Smażymy mieszając żeby mięso nie posklejało się w duże kawałki, dodajemy garść mrożonego groszku, fasolę, przecier i koncentrat, przykrywamy i dusimy ok 20 minut. W tym czasie gotujemy makaron. </div><div style="text-align: center;">Kiedy groszek jest miękki doprawiamy sos do smaku, można lekko posłodzić jeśli koncentrat był kwaśny.</div><div style="text-align: center;">Na ogrzany talerz wykładamy makaron, na niego nakładamy sos, można posypać parmezanem lub innym tartym serem</div><div style="text-align: center;"><br />
</div>Szalona kuchniahttp://www.blogger.com/profile/09415468198626750452noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-753842226757411266.post-88542614737866939582012-03-17T15:04:00.000+00:002012-03-17T15:04:58.500+00:00KokoskiOstatnio kupiłam foremkę do wykrawania ciastek w świetnym kształcie, oczywiście jeszcze tego samego dnia musiały powstać ciasteczka, koniecznie kokosowe bo On takie lubi, no i foremka kupiona też z myślą o Nim ;)<br />
Niestety kruche ciasteczka na dodatek z kokosem średnio się nadają do wycinania taką szczegółową foremką więc nawkurzałam się przy wycinaniu jak nie wiem, ale warto było :)<br />
<br />
<div style="text-align: center;"><b>KOKOSKI</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjegGsmqEa0WeNNYrPds5s8Dnn4SiD1hzRYApupHQZLLkHYfwZlZUbOJoUXH-lXhoBQm1-NR-4WLi6t72gPpph922yq89Xcf7WKABtfSvUCmUOI3bJhAsD9AEwj3n8mbgICxhh_8ZcUOMk/s1600/IMAG0787.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="238" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjegGsmqEa0WeNNYrPds5s8Dnn4SiD1hzRYApupHQZLLkHYfwZlZUbOJoUXH-lXhoBQm1-NR-4WLi6t72gPpph922yq89Xcf7WKABtfSvUCmUOI3bJhAsD9AEwj3n8mbgICxhh_8ZcUOMk/s400/IMAG0787.jpg" width="400" /></a></div><div style="text-align: center;">- 200 gr wiórków kokosowych</div><div style="text-align: center;">- 1 szkl cukru pudru</div><div style="text-align: center;">- 1 szkl mąki krupczatki</div><div style="text-align: center;">- ok 1 szkl mąki pszennej</div><div style="text-align: center;">- kostka masła</div><div style="text-align: center;">- 1 łyżka proszku do pieczenia</div><div style="text-align: center;">- 2 jajka</div><div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;">Masło posiekałam z mąką i cukrem, dodałam resztę składników i szybko zagniotłam ciasto, jeśli wyjdzie zbyt klejące trzeba dodać mąki pszennej. Zlepiłam je w kulę i wsadziłam na godzinę do zamrażarki. Po wyjęciu wałkowałam na grubość ok 0,5 cm, im cieńsze tym są smaczniejsze i kruchsze, foremkami wycinałam kształty i układałam na blasze piekarnika, piekłam po ok 8-10 minut po dwie blachy na raz, trzeba pilnować bo łatwo mogą się przypalić. Część ciastek kiedy już przestygły posmarowałam po wierzchu roztopioną białą czekoladą. Ostatnią partię ciastek zrobiłam już po najmniejsze linii oporu, nie wycinałam tylko urywałam ciasto po kawałku, kręciłam kulkę i rozpłaszczałam. Ale ciastka muszą być naprawdę cienkie, żeby zrobić z nich grubaski trzeba by zrezygnować z mąki pszennej, inaczej będzie można sobie na nich połamać zęby. Jednak bez mąki pszennej kompletnie nie będą się nadawały do wałkowania i wycinania - tylko rozpłaszczane kulki.</div><div style="text-align: center;">Z tej ilości wyszło mi 7 blach dość gęsto ułożonych ciastek, normalni ludzie mogą zrobić z połowy porcji ;) Aczkolwiek nie wiem czy się opłaca bo ciastka podejrzanie szybko znikają.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgi8yfPWhzDksL8VDD1ci6a4l8Aeorpr_YDPI0OGMc3TCl2251SU11MCcNWdfjQShL1iOOtKTLY9gPLMmqCLo7bASMfGCK7nEnZbegkMui4J3TvbhTojShkU55zAODiTCOjd_d9SJpulZQ/s1600/IMAG0742.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="191" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgi8yfPWhzDksL8VDD1ci6a4l8Aeorpr_YDPI0OGMc3TCl2251SU11MCcNWdfjQShL1iOOtKTLY9gPLMmqCLo7bASMfGCK7nEnZbegkMui4J3TvbhTojShkU55zAODiTCOjd_d9SJpulZQ/s320/IMAG0742.jpg" width="320" /></a></div><div style="text-align: center;"><br />
</div>Szalona kuchniahttp://www.blogger.com/profile/09415468198626750452noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-753842226757411266.post-40484985725063755652012-03-17T13:27:00.000+00:002012-03-17T13:27:56.407+00:00BajaderkiKtóregoś wieczoru przypomniało mi się że gdzieś w puszce mam zachomikowane trochę ciastek domowej roboty, tylko jakoś tak nikt już nie chciał ich jeść, wyrzucić szkoda, a psów nie będę pasła słodkościami. Wtedy przypomniałam sobie jak to kiedyś robiłam bajaderkę - co prawda w postaci ciasta i ze specjalnie pieczonych blatów, ale przecież w cukierniach sprzedają bajaderki kulki, więc do roboty. Niestety wszystko raczej bardzo na oko, więc dokładnych ilości za chiny nie podam.<br />
<br />
<div style="text-align: center;"><b>BAJADERKI</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9GF1I7KDZB4DGf7Qm6sYmFj3hmbGfCLGxSzJFVaLPZZz7Bhc0xE7TmEH-qHt_9BMY2lQWGsJpijFDtmmDajPsqsXVa71JDGkC4ORzTUOGgpYnuFPnu0NxsBcGxURh11CLjSOaCdFTwC8/s1600/IMAG0768.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9GF1I7KDZB4DGf7Qm6sYmFj3hmbGfCLGxSzJFVaLPZZz7Bhc0xE7TmEH-qHt_9BMY2lQWGsJpijFDtmmDajPsqsXVa71JDGkC4ORzTUOGgpYnuFPnu0NxsBcGxURh11CLjSOaCdFTwC8/s400/IMAG0768.jpg" width="238" /></a></div><div style="text-align: center;"><b><br />
</b></div><div style="text-align: center;">- dowolne ciastka, biszkopty, herbatniki,wafle, resztki ciasta (po pokruszeniu na oko miałam tego ze 2 szklanki)</div><div style="text-align: center;">- 2-3 łyżki kakao</div><div style="text-align: center;">- 0,5 szkl mleka</div><div style="text-align: center;">- cukier puder do smaku</div><div style="text-align: center;">- 2 łyżki dżemu (najlepiej śliwka, porzeczka, coś wyrazistego w smaku)</div><div style="text-align: center;">- 50 ml rumu lub wódki lub nalewki smakowej</div><div style="text-align: center;">- bakalie wg uznania</div><div style="text-align: center;">- posypki do obtoczenia wierzchu kulek</div><div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;">Ciastka czy co tam mamy kruszymy na drobno - nie w całości na pył, tylko tak żeby trochę "grudek" zostało, zalewamy mlekiem, dodajemy kakao, mieszamy i odstawiamy na ok 5-10 min żeby mleko wsiąkło w okruchy.</div><div style="text-align: center;"> Następne dodajemy resztę składników i mieszamy dokładnie, w razie potrzeby dodajemy mleko lub jeszcze trochę pokruszonych ciastek- masa musi być dość plastyczna. </div><div style="text-align: center;">Na talerzyki wysypujemy posypki - u mnie kolorowe pałeczki i posypka waflowa (po prostu pokruszyłam wafle takie do przekładania;)).</div><div style="text-align: center;">Z masy formujemy kulki i obtaczamy w posypkach, wkładamy do papilotek na pralinki lub mini muffinki. Co kilka kulek ręce trzeba umyć, dużo łatwiej lepi się nieupapcianymi rękami :)</div><div style="text-align: center;">Dodatkowo bajaderki można ozdobić np kawałkiem orzecha, m&m-sem czy innym cudem.</div><br />
Jeśli chodzi o małe papilotki to jeszcze się nie zdążyłam w nie zaopatrzyć więc poradziłam sobie inaczej - papier do pieczenia pocięłam na kwadraciki o boku ok 8 cm i zaginałam na zwykłym kieliszku do wódki, wystarczy dobrze ścisnąć papierek i ładnie zachowuje kształt.<br />
<br />
Oczywiście do bajaderek można dodać pokruszoną czekoladę, wiórki, zamiast kakao i mleka może być stopiona czekolada i śmietanka, nie wiem czy istnieje jakiś jeden ścisły przepis, którego teoretycznie należałoby się trzymać, zresztą nie zamierzam się dowiadywać ;)Szalona kuchniahttp://www.blogger.com/profile/09415468198626750452noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-753842226757411266.post-1763937202287081292012-03-13T13:44:00.000+00:002012-03-13T13:44:40.611+00:00"Roladki" z bagietkiTak mnie jakoś wczoraj wieczorem napadło na zrobienie kanapek - roladek z bagietki, łatwe, proste ii idealne na imprezę jeśli się jakaś trafi ;) póki co były na śniadanie w pracy. Oczywiście można wykorzystać kompletnie inne dodatki, ich ilość zależy od wielkości buły, moja miała ok 30 cm.<br />
<br />
<div style="text-align: center;"><b>ROLADKI Z BAGIETKI</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihWw8rDUkcHOBvHWOOfayfXqSqD8Si6yVil5lOzcYmy_r3f5wr0Ff8KAleK8cm32bUMjQ-7RPKdgVR9-N1SP35XhyoZavmYBb9II7Rf3JZl6Of85FsfkNUAztJWMBCX7J4BOtLml8Vl8s/s1600/IMAG0729.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihWw8rDUkcHOBvHWOOfayfXqSqD8Si6yVil5lOzcYmy_r3f5wr0Ff8KAleK8cm32bUMjQ-7RPKdgVR9-N1SP35XhyoZavmYBb9II7Rf3JZl6Of85FsfkNUAztJWMBCX7J4BOtLml8Vl8s/s320/IMAG0729.jpg" width="191" /></a></div><div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;">- 1 bagietka</div><div style="text-align: center;">- serek typu Almette</div><div style="text-align: center;">- plasterki salami</div><div style="text-align: center;">- plasterki sera żółtego</div><div style="text-align: center;">- oliwki</div><div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;">Bagietkę przekroiłam na pół ale nie do końca - tylko tak żeby się rozkładała jak książka, wydłubałam część miąższu, posmarowałam twarożkiem, na niego ułożyłam cienko krojone salami i ser żółty. Mniej więcej po środku "dolnej" części buły ułożyłam rządek oliwek, zgięłam na pół i zrolowałam dalej. Owinęłam folią aluminiową i wrzuciłam na noc do lodówki. Rano kroiłam ostrym nożem na ok 1 cm plasterki.</div><div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;">Taką roladkę możemy spokojnie zrobić dzień przed imprezą, odpada nam wtedy chociaż jedno do szykowania na ostatnią chwilę. </div><div style="text-align: center;">Bułka do takiej rolady nie powinna być ani czerstwa ani zbyt chrupiąca - wtedy popęka, jeśli uda nam się kupić tylko chrupiącą to wystarczy zawinąć ją na trochę w wilgotną ściereczkę.</div>Szalona kuchniahttp://www.blogger.com/profile/09415468198626750452noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-753842226757411266.post-74041422249083455982012-03-12T11:21:00.000+00:002012-03-12T11:21:43.920+00:00Zupa krem z selera<div style="text-align: center;"><b>ZUPA KREM Z SELERA</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLz79hn1mTutHdGFV2VXfPGA3dNMSa0vcFIyPSPfLnnefEwiEMq3dLeK7650QG10kT2rrqlswoozlPvy15YkuV-zYXKDputkDCMwFBBShz2xMvk0zCt45nGnm2sJ4p9QMA_Nm_qTD3y7g/s1600/IMAG0710.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="238" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLz79hn1mTutHdGFV2VXfPGA3dNMSa0vcFIyPSPfLnnefEwiEMq3dLeK7650QG10kT2rrqlswoozlPvy15YkuV-zYXKDputkDCMwFBBShz2xMvk0zCt45nGnm2sJ4p9QMA_Nm_qTD3y7g/s400/IMAG0710.jpg" width="400" /></a></div><div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;">- 1 średni seler</div><div style="text-align: center;">- 1 marchewka</div><div style="text-align: center;">- 1 l. wody</div><div style="text-align: center;">- sól, pieprz, ew. kostka rosołowa</div><div style="text-align: center;">- kilka łyżek czerwonej fasoli z puszki</div><div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;">Do wrzącej wody wrzucamy obrane i pokrojone w nieduże kawałki seler i marchewkę. Gotujemy aż warzywa będą miękkie i traktujemy blenderem - ja nie zmieliłam zbyt dokładnie żeby czuć było malusieńkie kawałki warzyw. Doprawiamy do smaku, jeśli trzeba w zupie rozpuszczamy kostkę rosołową. Podajemy z czerwoną fasolą z puszki oraz kromką chrupiącego chlebka.</div><div style="text-align: center;"><br />
</div>Szalona kuchniahttp://www.blogger.com/profile/09415468198626750452noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-753842226757411266.post-5063933287877937192012-02-09T18:21:00.000+00:002012-02-09T08:25:54.595+00:00Makaronowo<div style="text-align: left;"> Jak zwykle po pracy głodna jak wilk więc obiad musiał pojawić się na stole szybko, chociaż taki sos najlepszy jest gotowany długo, tak żeby miał czas się przegryźć. Ale zrobiony na szybko i tak jest pyszny, a do tego sycący, dla takiego głodomora jak ja ideał :)</div><div style="text-align: left;"><br />
</div><div style="text-align: left;"><br />
</div><div style="text-align: center;"><b>MAKARON Z SOSEM MIĘSNO WARZYWNYM</b></div><div style="text-align: center;"></div><div style="text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibExbLT4Djpujlato6NbbKNmftNiAkXJZKsLLoLXvJen74V3I92TKRKbBPSr_CbhCkjM2FJDgC5lqabaKFVMR1GxZHY0C6mp6a7NY4BfOHrJqjFx5pXtlG-Jl3faYDU5aHqfJzoIgdaUM/s1600/IMAG0600.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="238" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibExbLT4Djpujlato6NbbKNmftNiAkXJZKsLLoLXvJen74V3I92TKRKbBPSr_CbhCkjM2FJDgC5lqabaKFVMR1GxZHY0C6mp6a7NY4BfOHrJqjFx5pXtlG-Jl3faYDU5aHqfJzoIgdaUM/s400/IMAG0600.jpg" width="400" /></a></div><div style="text-align: center;"><br />
- pół opakowania makaronu (karbowane wstążki, kolanka, świderki, itp.)<br />
- 250 g chudego mielonego mięsa z indyka<br />
- duża marchewka<br />
- mała cebulka<br />
- 1-2 ząbki czosnku<br />
- pół szklanki groszku mrożonego ew. z puszki<br />
- puszka pomidorów krojonych<br />
- sól, pieprz, oregano, papryka słodka i ostra<br />
- łyżka oliwy</div><div style="text-align: center;">- 2 łyżki koncentratu pomidorowego<br />
- ser do posypania</div><div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;"></div><div style="text-align: center;">Na patelni rozgrzewamy łyżkę oliwy i wrzucamy pokrojoną drobno cebulkę, dusimy na wolnym ogniu aż się zeszkli, wtedy dorzucamy mięso i przeciśnięty przez praskę czosnek, przyprawiamy i smażymy aż mięso przestanie wyglądać na surowe.<br />
Dodajemy marchewkę startą na dużych oczkach tarki, groszek, puszkę pomidorów.<br />
Przykrywamy i dusimy, w tym czasie gotujemy makaron.<br />
Sos odparowujemy, jeśli trzeba dodajemy koncentrat pomidorowy i jeszcze przyprawiamy.<br />
Podajemy makaron polany sosem i posypany tartym serem.</div>Szalona kuchniahttp://www.blogger.com/profile/09415468198626750452noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-753842226757411266.post-8665749508020054842012-02-09T12:24:00.000+00:002012-02-09T12:24:00.869+00:00Muffinki bananowe z jabłkiemPrzepyszne lekko słodkie muffinki idealne do kawki czy herbatki. Robi się je jak każde muffinki szybko i bezproblemowo, w ciągu dosłownie 30 minut mamy gotowe babeczki.<br />
<br />
<div style="text-align: center;"><b> MUFFINKI BANANOWE Z JABŁKIEM</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg62mUFzjrzVARjsKIG5coFzF5EIB8kw9rvrW3EADN1ejaS2vTqOJrosyeo5H0cbaVFQUJ2JcjyGjaK2s9aCpYIeuR3dAHa4aD4SaEnVMqFd1gshk07flNH6Ivr0AaIChUqdvew0mv7sx4/s1600/IMAG0608.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg62mUFzjrzVARjsKIG5coFzF5EIB8kw9rvrW3EADN1ejaS2vTqOJrosyeo5H0cbaVFQUJ2JcjyGjaK2s9aCpYIeuR3dAHa4aD4SaEnVMqFd1gshk07flNH6Ivr0AaIChUqdvew0mv7sx4/s400/IMAG0608.jpg" width="238" /></a></div><div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;">- 300 gr mąki</div><div style="text-align: center;">- 150 gr cukru</div><div style="text-align: center;">- 2 banany (mocno dojrzałe)</div><div style="text-align: center;">- 3 czubate łyżki kakao</div><div style="text-align: center;">- łyżka proszku do pieczenia</div><div style="text-align: center;">- 3 jajka </div><div style="text-align: center;">- szczypta soli</div><div style="text-align: center;">- 150 ml mleka</div><div style="text-align: center;">- 3 łyżki oleju</div><div style="text-align: center;">- 1 jabłko </div><div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;">Banany rozgnieść widelcem na w miarę gładką papkę, wmieszać do nich resztę mokrych składników, osobno wymieszać suche składniki, zmieszać razem i dodać jabłko pokrojone w kostkę, delikatnie wymieszać. Nałożyć do foremek muffinkowych (mi wyszło 16 szt).</div><div style="text-align: center;">Piec 25 minut w 180 stopniach.</div><div style="text-align: center;"><br />
</div><br />
<br />
<span style="background-color: white; color: #333333; font-family: Arial,Tahoma,Helvetica,FreeSans,sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20px; text-align: justify;"></span><span style="background-color: white; color: #333333; font-family: Arial,Tahoma,Helvetica,FreeSans,sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20px; text-align: justify;"></span><span style="background-color: white; color: #333333; font-family: Arial,Tahoma,Helvetica,FreeSans,sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20px; text-align: justify;"></span>Szalona kuchniahttp://www.blogger.com/profile/09415468198626750452noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-753842226757411266.post-51602442788985719482012-02-01T08:26:00.000+00:002012-02-01T08:26:42.295+00:00ZAPIEKANKA A'LA LASAGNE<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">ZAPIEKANKA A'LA LASAGNE</div><div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhn8p-bRifigTLe3pijlOBgsDvCWqbDzOK0U3WNQkiQBq_ALs2vc1YGlHU7t94_uk91s4ghap-AWngOicbMSO72NgCMIxQMArlQev5ZmKte-74IGzpEZf3NS8jO4M299rkX9DgMdkf86_E/s1600/IMAG0421.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="238" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhn8p-bRifigTLe3pijlOBgsDvCWqbDzOK0U3WNQkiQBq_ALs2vc1YGlHU7t94_uk91s4ghap-AWngOicbMSO72NgCMIxQMArlQev5ZmKte-74IGzpEZf3NS8jO4M299rkX9DgMdkf86_E/s400/IMAG0421.jpg" width="400" /> </a></div><div style="text-align: center;">- 1 cukinia</div><div style="text-align: center;">- 1 bakłażan</div><div style="text-align: center;">- 0,5 kg mięsa mielonego</div><div style="text-align: center;">- 1 cebula</div><div style="text-align: center;">- 2 ząbki czosnku</div><div style="text-align: center;">- słoiczek przecieru pomidorowego</div><div style="text-align: center;">- 20-30 dag sera żółtego</div><div style="text-align: center;">- sól, pieprz, papryka słodka i ostra, zioła</div><div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;">Bakłażana i cukinię kroimy w plastry ok 0,5 cm, odkładamy na bok, bakłażana możemy posolić i odstawić żeby puścił sok. </div><div style="text-align: center;">Na patelnię wlewamy trochę oliwy i podsmażamy posiekaną cebulkę i czosnek, dodajemy mięso, chwilę obsmażamy, zalewamy przecierem i dusimy ok 15 minut, po tym czasie przyprawiamy do smaku i ewentualnie odparowujemy. Na dno naczynia żaroodpornego wylewamy odrobinę sosu, układamy jedną warstwę plastrów cukinii, na to połowę sosu, znowu układamy cukinię i resztę sosu mięsnego. Przykrywamy plastrami bakłażana i zasypujemy serem. Pieczemy w 180 stopniach przez ok 40 minut. Na początku można przykryć folią aluminiową żeby ser się nie spalił.</div><div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;"><br />
</div>Szalona kuchniahttp://www.blogger.com/profile/09415468198626750452noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-753842226757411266.post-9854377889390787522012-01-24T17:17:00.000+00:002012-01-24T10:18:10.789+00:00Leczo na szybkoCzęsto zdarza się, że czasu na gotowanie mam bardzo mało, bo albo praca, inne zajęcia, albo pomysł na coś przychodzi mi do głowy ok 22 ;)<br />
Wczoraj byłam po południu zajęta innymi "rozrywkami" niż gotowanie, więc na dzisiejszy obiad powstało takie szybciutkie leczo, z parówkami bo ONEMU mamusia takie robiła ;)<br />
<div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;"><b>LECZO Z PARÓWKAMI</b></div><div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghiIeLpJv4MyAr2WL7xljqibU562jtiB1wyw0REivR76JOo2CFZXxQBzuABQu-tK_KlfEYkLlWt5RGxKX62OrB-AKs0PpdboSPbcR-KFZpfx35JswO68D3cb0p52mINz25Pw598I9mETI/s1600/IMAG0556.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="238" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghiIeLpJv4MyAr2WL7xljqibU562jtiB1wyw0REivR76JOo2CFZXxQBzuABQu-tK_KlfEYkLlWt5RGxKX62OrB-AKs0PpdboSPbcR-KFZpfx35JswO68D3cb0p52mINz25Pw598I9mETI/s400/IMAG0556.jpg" width="400" /></a><b> </b></div><div style="text-align: center;">- średniej wielkości cukinia</div><div style="text-align: center;">- spora papryka czerwona</div><div style="text-align: center;">- 2 cebule</div><div style="text-align: center;">- puszka pomidorów </div><div style="text-align: center;">- 4 parówki</div><div style="text-align: center;">- 2 marchewki</div><div style="text-align: center;">- sól, pieprz, słodka papryka, płatki chilli</div><div style="text-align: center;">- 2 łyżki oliwy</div><div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;">W garnku rozgrzewamy oliwę i wrzucamy cebulę pokrojoną w półkrążki, chwilę przesmażamy i dodajemy marchewkę również pokrojoną w półkrążki, zalewamy pomidorami, wsypujemy sól, pieprz, paprykę i chilli, dusimy pod przykryciem aż marchewka zacznie mięknąć. Dodajemy paprykę pokrojoną w paseczki i krążki parówek, dusimy około 10 minut i dodajemy cukinię pokrojoną w dość cienkie półkrążki. Dusimy pod przykryciem jeszcze ok 10-20 minut na średnim ogniu w razie potrzeby dodając trochę wody. </div><div style="text-align: center;">Kiedy wszystkie warzywka są już miękkie doprawiamy jeszcze do smaku i gotowe. Można jeść od razu ale oczywiście jak większość gulaszy / dań jednogarnkowych tak i leczo najlepsze będzie na drugi dzień.</div><br />
A kiedy nie gotuję to robię np coś takiego :) <br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhib-qd4zBYbTPF0D41uS4yIVBDPyjd-uT35JalbJQe-QPjAxQRU5uWwOaqg7vqpU0c_O-7sWVGSCP_oJbZCSetNgKxWIuQHfTqJQ1hjf4Xn_mZFzD3yBgDKexWSesbm4PA7XAAvMRsXeI/s1600/IMAG0553.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhib-qd4zBYbTPF0D41uS4yIVBDPyjd-uT35JalbJQe-QPjAxQRU5uWwOaqg7vqpU0c_O-7sWVGSCP_oJbZCSetNgKxWIuQHfTqJQ1hjf4Xn_mZFzD3yBgDKexWSesbm4PA7XAAvMRsXeI/s320/IMAG0553.jpg" width="191" /></a>Szalona kuchniahttp://www.blogger.com/profile/09415468198626750452noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-753842226757411266.post-24614894807631353962012-01-20T13:19:00.000+00:002012-01-20T13:19:41.206+00:00Mój fast food - zupy :)<div style="text-align: left;"><b> </b>Na forum gotowanie.info pojawiło się ostatnio pytanie czy mamy pomysł na jakieś zdrowe fast foody, co prawda nie zamieszczę dziś nic co nadawałoby się do zjedzenia "na mieście", ale już w pracy jak najbardziej. Na myśli mam zupy, ale takie które można przygotować sobie w domu dosłownie w kilkanaście minut, wystarczy mieć tylko gotowy wywar warzywny, mięsny czy chociażby kostki rosołowe. Ciepły obiad w domu mamy gotowy w kilka minut, ale możemy też przygotować sobie wieczorem i na drugi dzień zabrać do pracy razem z kanapeczką np - lepsze to na pewno niż gorący kubek z torebki czy inne paskudztwo. Co prawda trzeba pomyśleć i przygotować wcześniej więc taki do końca fast food to nie jest ale kto by się czepiał szczegółów ;)</div><div style="text-align: left;"><b><br />
</b></div><div style="text-align: center;"><b>ZUPA KREM Z BRUKSELKI</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFzHy0GKhil7DLXN-_HnO58P2hUOvUjbD3HLZC9rE6_CiDFH-emDWYm2UCazIplFd8OPNvmyZNtxlmfHHENKEyRS_eOgWDZwZzMVxD5OpLOmKvKtu92sLdW0lPPB_VigJyr28lpr-wVOM/s1600/IMAG0519.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="238" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFzHy0GKhil7DLXN-_HnO58P2hUOvUjbD3HLZC9rE6_CiDFH-emDWYm2UCazIplFd8OPNvmyZNtxlmfHHENKEyRS_eOgWDZwZzMVxD5OpLOmKvKtu92sLdW0lPPB_VigJyr28lpr-wVOM/s400/IMAG0519.jpg" width="400" /></a></div><div style="text-align: center;">- 1,5 l wywaru z warzyw (ew. z kostki)<br />
- 400 gr brukselki<br />
- kilka plasterków wędliny o wyraźnym smaku np. kindziuk, salami, szynka długodojrzewająca itp<br />
- sól, pieprz, kolendra mielona<br />
<br />
Brukselkę myjemy oczyszczamy i wrzucamy na wrzący wywar, gotujemy go miękkości (można ją wcześniej rozdrobnić żeby szybciej się ugotowała). Mielimy blenderem do ulubionej konsystencji i doprawiamy do smaku.<br />
Wędlinę obsmażamy na suchej patelni i kroimy w paski, posypujemy nią zupę.<br />
Można podać ją również z grzankami.</div><div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;"><b>ZUPA POMIDOROWA</b><br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjn7E9GhyMvXfZ9eZVkmJUVUfeXjBH-FJIELgyT5IKHYnzoGil69fXfsGzJsL-2iqDiSeU3XIfYqEXcLE-loUKFa9ie1o7hb57AbuUzAhzAQ2AePCsvil6ezHvp8Duk80Z9wXN0F9Qwbxo/s1600/IMAG0476.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="238" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjn7E9GhyMvXfZ9eZVkmJUVUfeXjBH-FJIELgyT5IKHYnzoGil69fXfsGzJsL-2iqDiSeU3XIfYqEXcLE-loUKFa9ie1o7hb57AbuUzAhzAQ2AePCsvil6ezHvp8Duk80Z9wXN0F9Qwbxo/s400/IMAG0476.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"> gorąca zupa w kubku, w tle kanapki z serkiem białym, pomidorem suszonym i pesto</td></tr>
</tbody></table></div><div style="text-align: center;">- 0,5 l gęstego przecieru pomidorowego (najlepszy własnej produkcji)</div><div style="text-align: center;">- 0,5 l wywaru warzywnego / mięsnego</div><div style="text-align: center;">- pieprz, sól, ulubione zioła</div><div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;">Do wywaru wlewamy przecier i doprowadzamy do wrzenia, doprawiamy do smaku. Możemy dodać jeszcze np tartą marchewkę lub inne warzywko.</div><div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;">Pakujemy w słoiczek i zabieramy do pracy do kanapeczki ;) W sumie można takie zupy spożyć i "na mieście", w autobusie, tramwaju, samochodzie, na wycieczce - wystarczy tylko szczelny termokubek.</div>Szalona kuchniahttp://www.blogger.com/profile/09415468198626750452noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-753842226757411266.post-83273788573014923332012-01-19T19:36:00.000+00:002012-01-19T19:36:47.069+00:00Home made granola ;)<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Dziś granola, tak żeby było chociaż trochę zdrowiej, bo nigdy nie wiadomo co zjadamy w gotowych mieszankach. Zrobiłam więc sobie własną granolę w dwóch smakach i codziennie będę ją wciągać na śniadanie ;)</div><br />
<div style="text-align: center;"><b>GRANOLA</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieLYbvh5gGn5qM2sZYAZiJ_u-47-ixeXnEi-fdunWoV0AzIOQMsw9F7exEU3Sa_w8zXlZcO-nStYhjLF4khiybzJIXlF-1zbj3g46Pkfmp4ft1b8Lqm8rbCShlrnYoam7C5BcfjFEZa3E/s1600/IMAG0523.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="238" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieLYbvh5gGn5qM2sZYAZiJ_u-47-ixeXnEi-fdunWoV0AzIOQMsw9F7exEU3Sa_w8zXlZcO-nStYhjLF4khiybzJIXlF-1zbj3g46Pkfmp4ft1b8Lqm8rbCShlrnYoam7C5BcfjFEZa3E/s400/IMAG0523.jpg" width="400" /></a></div><br />
<div style="text-align: center;">- 2 szkl. płatków owsianych</div><div style="text-align: center;">- 1/2 szkl. otrębów pszennych</div><div style="text-align: center;">- 1/2 szklanki wiórków kokosowych</div><div style="text-align: center;">- 3/4 szklanki słonecznika</div><div style="text-align: center;">- 100 g migdałów</div><div style="text-align: center;">- jabłko</div><div style="text-align: center;">- 1/4 szkl. cukru brązowego</div><div style="text-align: center;">- 1/4 szkl. cukru białego </div><div style="text-align: center;">- 4 łyżki płynnego miodu</div><div style="text-align: center;">- 2 łyżki oleju</div><div style="text-align: center;">- łyżka cynamonu</div><div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;">- dodatki "smakowe" u mnie śliwki + czekolada i morele + figi</div><div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;">Wymieszałam suche składniki dodałam jabłko starte razem ze skórką na dużych oczkach tarki oraz olej i miód. Dokładnie wymieszałam, rozłożyłam na 2 blachach do pieca wyłożonych papierem do pieczenia. Piec rozgrzałam do 140 stopni włączyłam termoobieg i zapakowałam do niego granolę, piekłam ok 40-50 minut, co 10 minut mieszałam żeby równomiernie się przypiekła, trzeba pilnować żeby się nie przypaliła. </div><div style="text-align: center;">Po ostygnięciu granola stwardnieje, więc najlepiej ją sprawdzić wyjmując troszkę na talerzyk, stygnie moment więc od razu wiadomo czy już gotowa.</div><div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3IadM1IS0nFdZ4R_vY3vK_U_13-cBecktLik4PxtxUE0BCUeErzUyd-iyHGkooabPzbdyVpO929QViqdVLaIdpDDPckiA7AfYfJALYx82I21V6UAUSx8p4wE7iUg2XY78Nz6Ara0UfUg/s1600/IMAG0522.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><br />
</a>Kiedy już była ok wyjęłam obydwie blachy z pieca i </div><div style="text-align: center;">wystudziłam, połowę wymieszałam z posiekanymi śliwkami i pokruszoną czekoladą, a drugą połowę z posiekanymi figami i morelami.</div><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtrTNHTPl3GHo-FzfwyHpGuQe2T-1J-X_ufaFuOAPGg9mXwGBXD1e3T5Ec6ZJdCgNrkH8Oip8hEtjGSmZ2oA-HZp9FcwsZinRJSc3A0rXp0zCB64BD3aZ03JLs6ZROxufdNZQcq9J_KVs/s1600/IMAG0528.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="191" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtrTNHTPl3GHo-FzfwyHpGuQe2T-1J-X_ufaFuOAPGg9mXwGBXD1e3T5Ec6ZJdCgNrkH8Oip8hEtjGSmZ2oA-HZp9FcwsZinRJSc3A0rXp0zCB64BD3aZ03JLs6ZROxufdNZQcq9J_KVs/s320/IMAG0528.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Tu już z mlekiem</td></tr>
</tbody></table><div style="text-align: center;"> </div><div style="text-align: center;"></div><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3IadM1IS0nFdZ4R_vY3vK_U_13-cBecktLik4PxtxUE0BCUeErzUyd-iyHGkooabPzbdyVpO929QViqdVLaIdpDDPckiA7AfYfJALYx82I21V6UAUSx8p4wE7iUg2XY78Nz6Ara0UfUg/s1600/IMAG0522.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="191" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3IadM1IS0nFdZ4R_vY3vK_U_13-cBecktLik4PxtxUE0BCUeErzUyd-iyHGkooabPzbdyVpO929QViqdVLaIdpDDPckiA7AfYfJALYx82I21V6UAUSx8p4wE7iUg2XY78Nz6Ara0UfUg/s320/IMAG0522.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">wersja z figami i morelami</td></tr>
</tbody></table><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtrTNHTPl3GHo-FzfwyHpGuQe2T-1J-X_ufaFuOAPGg9mXwGBXD1e3T5Ec6ZJdCgNrkH8Oip8hEtjGSmZ2oA-HZp9FcwsZinRJSc3A0rXp0zCB64BD3aZ03JLs6ZROxufdNZQcq9J_KVs/s1600/IMAG0528.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"></a>Szalona kuchniahttp://www.blogger.com/profile/09415468198626750452noreply@blogger.com2