Obsługiwane przez usługę Blogger.

Głodomorek

>> środa, 2 marca 2011

Dopadł mnie jakiś głodomorek, mogłabym jeść i jeść, bez przerwy i cokolwiek. No dobra może nie cokolwiek :) Ale jedzenie mnie prześladuje, a na dodatek Ł przechodzi na dietę więc raczej nie powinnam chrupać mu paluszkami przy uchu. Ehh życie to jednak jest ciężkie :)
A wracając do Ł to chciałby taką zmodyfikowaną dietę dukana - tzn bez podziału 2 fazy na białka i białka + warzywa, mają być cały czas białka + warzywa, a jak on na dietę to i ja w sumie, nie będę przecież gotowała podwójnie. Ale dieta to może od weekendu dopiero, na razie nie było nam po drodze do sklepu żeby dokonać niezbędnych zakupów.
A dziś w miarę szybki obiad, zupka o której nie warto nawet wspominać - z mrożonki na kostce rosołowej ;) Pyszna co prawda, ale niezbyt oryginalna, za to na drugie danie coś zdecydowanie wartego opisania:

MINTAJ I RYŻ SMAŻONY
- 500 gr mrożonych filetów z mintaja
- 1 szklanka ryżu
- 1 duża cebula
- 200 g brokuła mrożonego
- 2 jajka
- olej
- sos sojowy
-chilli

Ryż ugotowałam na sypko - nie może się rozgotować, lepiej żeby był ciut twardszy.
Mintaja lekko rozmroziłam, posypałam solą i pieprzem i wrzuciłam na patelnię grillową na średni ogień, smażyłam łącznie z 15 minut.
W woku rozgrzałam olej i wrzuciłam cebulkę, smażyłam na sporym ogniu cały czas mieszając, trzeba cały czas pilnować i mieszać, kiedy cebula zmiękła dodałam brokuła (zamrożonego), chwilę smażyłam cały czas mieszając. Kiedy brokuł był lekko miękkawy z wierzchu wrzuciłam ryż, oczywiście smażyłam cały czas mieszając ;) doprawiłam sosem sojowym - nie wiem w jakiej ilości, lałam prosto z butelki, dosypałam też trochę chilli. Jajka ubiłam w kubku i wylałam na wszystko - nie mieszałam od razu poczekałam aż zacznie się ścinać i lekko zamieszałam, kiedy znowu zaczęło się ścinać zamieszałam znów i tak dopóki całe jajko się nie ścięło. Chodziło mi o to żeby były takie większe kawałki jajka.
Podałam z rybką.

Mintaj jest przynajmniej wg mnie bardzo smaczny więc nie potrzebuje nie wiadomo jakich przypraw, nie dodałam nawet cytrynki bo nie chciało mi się już zrobić tych kilku kroków do lodówki i tak było super i wszystkim zainteresowanym smakowało ;)

1 komentarze:

Lotokotka. 2 marca 2011 18:58  

Sama sobie jestem winna, prawda? Przecież poza samym chceniem ryby mogłam jeszcze chcieć ją przyrządzić.. A tak? A tak muszę obejść się smakiem i popodglądać Cię jak smacznie dziś gotowałaś.

Prześlij komentarz

Durszlak.pl gotowanie

  © Blogger template Simple n' Sweet by Ourblogtemplates.com 2009

Back to TOP